Mechanizmy zaniżania odszkodowań OC – na co uważać?
Po stłuczce stres, formalności i nagle – kosztorys naprawy, który „nie spina się” z realnymi cenami w warsztatach. Zaniżone odszkodowanie z OC sprawcy to jeden z najczęstszych problemów kierowców. Warto wiedzieć, w jakich miejscach ubezpieczyciele najczęściej „oszczędzają”: na częściach, amortyzacji i stawkach roboczogodziny (RBH).
Dlaczego odszkodowania z OC bywają zaniżone?
Ubezpieczyciel musi wypłacić tyle, ile potrzeba do przywrócenia auta do stanu sprzed szkody (art. 361–363 Kodeksu cywilnego, ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych). W praktyce jednak:
- kosztorysy są tworzone „taśmowo”, według wewnętrznych tabel i średnich stawek,
- zakład ubezpieczeń maksymalnie tnie koszty, licząc, że wielu kierowców nie będzie się odwoływać,
- poszkodowany często nie wie, jak czytać kosztorys naprawy i gdzie szukać błędów.
Podstawy działania odszkodowania z OC sprawcy opisujemy szerzej w artykule Odszkodowanie z OC. W tym tekście skupiamy się na konkretnych mechanizmach zaniżania świadczeń.
Części O, Q i P w kosztorysie naprawy – co oznaczają?
W kosztorysie likwidacji szkody z OC każda część ma swój symbol jakości. To jedno z kluczowych miejsc, gdzie może pojawić się zaniżenie odszkodowania.
Najczęściej spotkasz:
- O – część oryginalna z logo producenta pojazdu,
- Q – część o jakości porównywalnej do oryginału (zamiennik certyfikowany),
- P – zwykły zamiennik, często najtańszy na rynku.
Części „O” – oryginał z logo producenta
To części, które samochód miał zazwyczaj fabrycznie lub które były montowane wcześniej w autoryzowanej stacji obsługi (ASO).
Kiedy możesz domagać się części „O”?
- auto ma relatywnie niewielki przebieg i jest stosunkowo młode,
- przed szkodą było serwisowane w ASO, masz faktury za poprzednie naprawy na częściach oryginalnych,
- uszkodzone elementy przed wypadkiem były oryginalne i nieuszkodzone.
Sądy wielokrotnie podkreślały, że przywrócenie stanu poprzedniego oznacza możliwość montażu takich samych części, jakie było w pojeździe przed kolizją. Jeśli miałeś oryginał – masz prawo oczekiwać oryginału.
Części „Q” – jakość oryginału
To zamienniki, które:
- są produkowane przez dostawcę części na pierwszy montaż albo
- mają certyfikaty potwierdzające jakość zbliżoną do oryginału.
Teoretycznie powinny być równoważne częściom „O”. W praktyce jednak:
- jakość części „Q” bywa różna w zależności od producenta,
- nie zawsze są idealnie dopasowane (szczeliny, spasowanie elementów),
- mogą gorzej znosić korozję lub eksploatację w dłuższym okresie.
Ubezpieczyciel lubi zastępować części „O” tańszymi „Q”, bo to od razu obniża wartość kosztorysu.
Części „P” – najtańsze zamienniki
Oznaczenie „P” to najtańsze, często niecertyfikowane zamienniki. Ryzyka:
- gorsze dopasowanie, problemy z montażem,
- słabsza trwałość, ryzyko szybszej korozji,
- w przypadku elementów bezpieczeństwa (np. pasy, poduszki) – realne zagrożenie.
W szkodach z OC sprawcy kierowca nie ma obowiązku zgadzać się na najtańsze zamienniki P, jeśli przed wypadkiem miał wyższy standard części.
Jak ubezpieczyciel „zarabia” na częściach?
Typowe mechanizmy:
- Zastąpienie części „O” przez „Q” lub „P” w kosztorysie, bez uzasadnienia.
- Zastosowanie tzw. „wirtualnych rabatów” – w kosztorysie widzisz np. oryginał „O”, ale z gigantycznym rabatem, jaki rzekomo ma warsztat z sieci partnerskiej.
- Powoływanie się na OWU (ogólne warunki ubezpieczenia) z polisy sprawcy – mimo że w likwidacji szkody z OC twoje prawa wynikają z Kodeksu cywilnego, a nie z OWU sprawcy.
- Sugestia, że „tylko przy wyborze warsztatu partnerskiego te ceny są realne” – a w zwykłym, rynkowym serwisie takich rabatów po prostu nie ma.
Na co uważać w kosztorysie?
- sprawdź symbol przy każdej wymienionej części (O/Q/P),
- porównaj ceny części z realnymi ofertami (ASO, sklepy internetowe),
- jeśli przed kolizją miałeś oryginały – żądaj zmiany na części „O” lub dopłaty,
- zachowaj faktury z wcześniejszych napraw w ASO – to mocny argument.
Więcej o dochodzeniu wyższych kwot za naprawę znajdziesz w tekście Wyższe odszkodowanie OC.
Amortyzacja części – potrącenia za „zużycie”
Amortyzacja części w kosztorysie to potrącenie procentu wartości z powodu wieku lub zużycia auta. Przykład: reflektor kosztuje 1000 zł, ubezpieczyciel przyjmuje 40% „zużycia” – i w kosztorysie pojawia się tylko 600 zł.
W szkodzie z OC sprawcy amortyzacja jest jednym z głównych źródeł zaniżenia odszkodowania.
Co mówi prawo i orzecznictwo?
Zasada jest prosta: odszkodowanie ma pokryć pełną szkodę, ale nie może prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanego.
Sądy i Sąd Najwyższy wypracowały linię orzeczniczą, zgodnie z którą:
- co do zasady ubezpieczyciel nie może automatycznie pomniejszać ceny nowych części z tytułu amortyzacji,
- może to zrobić wyjątkowo, tylko jeśli wykaże, że naprawa na częściach nowych spowoduje realny wzrost wartości pojazdu (i w jakiej wysokości).
W praktyce ubezpieczyciele często:
- stosują amortyzację „z automatu” – np. 30–60% przy starszych autach,
- nie wykazują w żaden sposób, że po naprawie pojazd będzie więcej wart niż przed szkodą.
W takich przypadkach potrącenia są co do zasady niezgodne z prawem.
Uwaga: co innego ubezpieczenie AC. W polisach autocasco amortyzacja bywa wprost wpisana w OWU i może być zgodna z umową. Temat ten opisujemy szerzej w artykule Dopłata do odszkodowania AC. W tym tekście skupiamy się na OC sprawcy, gdzie amortyzacja jest zwykle nieuzasadniona.
Gdzie szukać amortyzacji w kosztorysie?
W kosztorysie naprawy szukaj kolumn lub opisów:
- „stopień zużycia”,
- „potrącenie amortyzacyjne”,
- „wartość po uwzględnieniu zużycia”.
Jeśli widzisz, że przy części o realnej cenie 1000 zł ubezpieczyciel przyjął np. 550–600 zł, sprawdź, czy:
- jest tam zastosowany procent zużycia,
- w uzasadnieniu decyzji podano konkretną analizę, dlaczego auto miałoby być warte więcej po naprawie (zazwyczaj nie ma).
W takiej sytuacji możesz:
- zażądać usunięcia amortyzacji z kosztorysu,
- powołać się na zasadę pełnego odszkodowania z Kodeksu cywilnego,
- dołączyć własny kosztorys z warsztatu lub ASO, który nie stosuje amortyzacji.
Zaniżone stawki roboczogodziny (RBH)
RBH (roboczogodzina) to stawka za jedną godzinę pracy mechanika, blacharza lub lakiernika. W kosztorysach OC to kolejny obszar, w którym ubezpieczyciel może znacząco „przyciąć” odszkodowanie.
Dla zobrazowania:
- realne stawki niezależnych warsztatów blacharsko-lakierniczych: 120–180 zł netto za RBH,
- stawki w ASO: często 150–250 zł netto,
- stawki w kosztorysach towarzystw ubezpieczeniowych: nierzadko 50–80 zł netto.
Przy większej szkodzie różnica kilku tysięcy złotych wynika tylko ze zbyt niskiej stawki RBH.
Skąd biorą się stawki 50–70 zł za RBH?
Ubezpieczyciele najczęściej tłumaczą to:
- „średnimi stawkami rynkowymi” z wewnętrznych analiz,
- cenami w wybranych warsztatach z sieci partnerskiej (które często mają umowy flotowe, specjalne rabaty i standard pracy dopasowany do cen ubezpieczyciela).
Problem w tym, że:
- poszkodowany nie ma obowiązku naprawiać auta w warsztacie partnerskim,
- ma prawo wybrać rzetelny serwis lub ASO w swojej okolicy, nawet jeśli pracuje on na wyższych, rynkowych stawkach.
Jak zweryfikować i podważyć stawkę RBH?
Kroki, które możesz wykonać samodzielnie:
Sprawdź, jakie stawki przyjął ubezpieczyciel
W kosztorysie znajdziesz osobne stawki RBH dla:- blacharki,
- lakiernictwa,
- mechaniki. Zapis będzie np. „RBH 65 zł netto”.
Porównaj ze stawkami w realnych warsztatach
- zadzwoń do 2–3 warsztatów w swojej okolicy (w tym do ASO, jeśli rozważasz naprawę w ASO),
- poproś o wycenę roboczogodziny blacharskiej/lakierniczej,
- poproś wybrany warsztat o własny kosztorys naprawy na swoich stawkach.
Złóż odwołanie (reklamację) W odwołaniu:
- wskaż, jakie stawki obowiązują w warsztatach w twojej okolicy,
- załącz ich cenniki lub kosztorysy,
- zażądaj przyjęcia realnych stawek rynkowych, a nie stawek „z sieci partnerskiej”.
W razie odmowy
- możesz zwrócić się z wnioskiem o interwencję do Rzecznika Finansowego,
- rozważyć drogę sądową lub cesję roszczenia (odkup odszkodowania – temat opisujemy w artykule Odkup odszkodowania).
Case study: Pani Joanna z Wrocławia i zaniżony kosztorys
Pani Joanna z Wrocławia jechała 4-letnim Hyundaiem i30, regularnie serwisowanym w ASO. Na skrzyżowaniu w tył jej auta wjechał inny kierowca. Szkoda z OC sprawcy: uszkodzony zderzak, reflektor, maska, belka zderzaka.
Ubezpieczyciel przedstawił kosztorys naprawy:
- większość części oznaczona jako „Q” i „P” zamiast oryginalnych „O”,
- do ceny reflektora zastosowano 40% amortyzacji,
- stawka RBH: 65 zł netto za blacharkę i lakiernię,
- łączna wycena naprawy: 9 500 zł brutto.
Pani Joanna poprosiła o kosztorys w ASO, w którym serwisowała auto:
- wszystkie części jako oryginały „O”,
- brak amortyzacji,
- stawka RBH: 190 zł netto,
- łączny koszt naprawy: 15 800 zł brutto.
Różnica: ponad 6 000 zł.
Co zrobiła krok po kroku:
- Przeanalizowała kosztorys ubezpieczyciela – zauważyła części „P”, amortyzację i zaniżone RBH.
- Uzyskała pisemną wycenę z ASO.
- Złożyła odwołanie, w którym:
- wskazała, że auto było dotąd serwisowane wyłącznie w ASO,
- zażądała przyjęcia części „O” oraz usunięcia amortyzacji,
- zażądała uwzględnienia stawek RBH z ASO.
- Po odwołaniu ubezpieczyciel podniósł odszkodowanie do ok. 13 000 zł.
Pozostałą różnicę Pani Joanna dochodziła dalej – korzystając z dostępnych środków prawnych.
Ten przykład dobrze pokazuje, jak na trzech elementach naraz (części, amortyzacja, RBH) można zaniżyć odszkodowanie nawet o kilkadziesiąt procent.
Co zrobić, gdy odszkodowanie OC wydaje się zaniżone? – checklista
Jeżeli masz wrażenie, że twoje odszkodowanie z OC sprawcy jest zbyt niskie, warto zadziałać metodycznie.
1. Przeczytaj dokładnie kosztorys naprawy
Zwróć szczególną uwagę na:
- oznaczenia jakości części: O / Q / P,
- ewentualne kolumny „zużycie”, „amortyzacja”, „potrącenie”,
- stawki RBH dla blacharki, lakiernictwa, mechaniki,
- wszystkie „rabatowe” ceny części.
2. Porównaj kosztorys z realnymi cenami
- poproś warsztat (lub ASO) o własny kosztorys naprawy,
- sprawdź ceny części w sklepie internetowym lub u dostawcy,
- zanotuj, gdzie są największe różnice (części, amortyzacja, RBH).
3. Zbierz dokumenty i dowody
Przydadzą się:
- faktury z wcześniejszych napraw lub przeglądów (szczególnie z ASO),
- zdjęcia auta sprzed szkody,
- wydruk kosztorysu warsztatu,
- korespondencja z ubezpieczycielem.
4. Złóż odwołanie (reklamację) do ubezpieczyciela
W odwołaniu:
- wypunktuj konkretne zastrzeżenia (zamienniki P zamiast O, amortyzacja, zaniżone RBH),
- wskaż podstawę prawną – zasadę pełnego odszkodowania z Kodeksu cywilnego,
- załącz kosztorys z warsztatu i inne dowody.
Ubezpieczyciel ma co do zasady 30 dni na udzielenie odpowiedzi (w przypadkach skomplikowanych – do 60 dni, z uzasadnieniem).
5. Jeśli odwołanie nie pomaga – rozważ kolejne kroki
Możesz m.in.:
- złożyć skargę do Rzecznika Finansowego,
- skierować sprawę do sądu,
- rozważyć sprzedaż roszczenia (odkup odszkodowania), jeśli nie chcesz sam prowadzić sporu – więcej o tym rozwiązaniu w artykule Odkup odszkodowania OC.
O możliwościach uzyskania dopłaty do zaniżonego odszkodowania piszemy też w tekście Dopłata do szkody OC.
Podsumowanie
Zaniżone odszkodowanie z OC sprawcy najczęściej „ukrywa się” w trzech miejscach:
- zastosowaniu tańszych zamienników Q/P zamiast części „O”,
- nieuzasadnionej amortyzacji części,
- zaniżonych stawek roboczogodziny (RBH).
Każdy z tych elementów możesz samodzielnie zweryfikować: porównać kosztorys z wyceną warsztatu, sprawdzić symbole części, policzyć skutki amortyzacji i różnic w RBH. Kierowca ma prawo odwołać się od decyzji ubezpieczyciela i domagać się pełnego odszkodowania, które realnie pozwoli naprawić auto do stanu sprzed szkody.